Witam!
Dzisiaj postanowiłem wymienić świece w mojej svałce. Moim oczom ukazał się następujący widok:
Świeca z górnego cylindra była pokryta czarną cieczą (olej?), a ta z dolnego cylindra była cała w błocie.
Zaczynając od "górnej" oleistej świecy... czy to może oznaczać jakąś usterkę?
Jeśli chodzi o "dolną" świecę to nie trzeba być mechanikiem żeby stwierdzić że fajka przepuszcza błoto. Zauważyłem nawet, że ktoś wcześniej kołnierz fajki uszczelniał jakimś silikonem. Czy ten problem występował już u kogoś? I kolejne pytanie...w miejscu gdzie zaczyna się gwint w cylindrze jest kupe błota i jeśli będę próbował je wyciągnąć to na pewno coś wpadnie do środka? no właśnie gdzie to błoto wpadnie i czy coś się może stać?
![:]](./images/smilies/krzywy.gif "happy")
co zrobić w takie sytuacji, jak je wyciągnąć, a może nie ruszać wcale?Dzieki!
Teraz pozostaje odkurzacz z wąską ssawką 
Żeby błoto nie leciało, można zamontować przedłużkę błotnika lub pod chłodnicą powiesić gumowy chlapacz. Dobrze też udrożnić otworek, którym woda powinna odpływać (z prawej strony cylindra).
potem zostanie wydmuchane, może włóż coś w otwór po świecy i dopiero czyść odkurzaczem zawsze to mniejsze prawdopodobieństwo że coś ci tam wpadnie
